Forum Forum poświęcone grupie KINO i Wiktorowi Cojowi Strona Główna Forum poświęcone grupie KINO i Wiktorowi Cojowi

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarny Album 1990

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone grupie KINO i Wiktorowi Cojowi Strona Główna -> Tłumaczenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinofan
Zarządca Kamczatki (Naczalnik Kamćatki)



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:59, 26 Lut 2007    Temat postu: Czarny Album 1990

01. Kończy się lato

Wyłączam telewizor i piszę do ciebie list
O tym, że więcej nie mogę - widok gówna mi zbrzydł
O tym, że siły straciłem
Że się prawie już rozpiłem, lecz nie zapomniałem cię.
O tym, że telefon dzwonił, chciał bym wstał, gdy ledwie żyłem
Że poszedłem go odebrać, a dokładniej popędziłem
Odebrawszy powiedziałem:
Jestem chory i ustałem i tę noc nie spałem.

Czekam na odpowiedź, nadzieję mam tylko już na to.
Wkrótce kończy się lato.
To...

A z pogodą się udało – deszcz już pada czwarty dzień
Choć przez radio powiedzieli – wrzący będzie nawet cień.
A zresztą w cieniu, w którym stoję
Na razie sucho i ciepło, lecz ja na razie się boję
A dni przemykają stadami – jemy jeden, trzy pijemy
Całkiem wesoło żyjemy, chociaż czasem przemokniemy
Magnetofon się popsuł
Siedzę zanurzony w ciszę, z czego się w pełni cieszę.

Czekam na odpowiedź, nadzieję mam tylko już na to.
Wkrótce kończy się lato.
To...

Za oknem trwa budowa – pracują robotnicy
I piąty rok stoi zamknięty bar na rogu tej ulicy.
Na stole zaś wsadzony kwiatek
Do słoika, nie do dzbanka, a na oknie – szklanka.
I tak rok za rokiem leci, tak i życie przeleci,
I po raz setny masłem w dół posmarowany chleb zleci.
Lecz może będzie, choć dzień,
Może będzie, choć godzina, gdy powiedzie nam się.

Czekam na odpowiedź, nadzieję mam tylko już na to.
Wkrótce kończy się lato.
To...

04. Gwiazda (Wiara-Nadzieja-Miłość)

Wycie wilków, szczekanie psów.
Mocno, do bólu ściśnięta pięść.
Ptakom pulsuje w żyłach krew.
Wiara, Nadzieja, Miłość.
„Za” głosują tysiące rąk,
Steki wzniesionych flag,
Błękitne niebo i słońca krąg,
Wszystko na miejscu, lecz coś jest nie tak.

W niebie nad nami płonie gwiazda.
Nikt oprócz niej nie może nam pomóc.
W tę ciemną, ciemną, ciemną
Noc.

Przyszła noc, a wraz z nią burza,
Smutny deszcz i psotnik wiatr
Ręce w kieszenie, oczy w dół
A język za zęby, tak.
Och, jak zżera mnie tęsknota
Wierna ma towarzyszka
Baw się, pij, śpiewaj i tańcz
Póki jesteśmy razem

W niebie nad nami płonie gwiazda.
Nikt oprócz niej nie może nam pomóc.
W tę ciemną, ciemną, ciemną
Noc.


07. Mrowisko

Zaczyna się nowy dzień
I samochody tu i tam
Już i słońcu zachciało się wstać,
Lecz to nie robi różnicy nam.
Mrowisko żyje:
Ktoś tam łapkę złamał - i cóż?
Do wesela sie zagoi,
Albo umrze i już

Nie lubię, gdy mnie okłamują,
Ale prawdę też lubić przestałem.
Próbowałem znaleźć schronienie,
Mówią, że źle szukałem.
I nie wiem, jaki przypada procent
Na godzinę tę, oszalałych,
Lecz jeśli wierzyć oczom i uszom -
To na pewno nie mały.

I moglibyśmy prowadzić wojnę
Przeciw tym, co zwalczają nas
Tak jak ci, co przeciw tym, co przeciw nam,
Nie radzą sobie z nimi bez nas.
Nasza przyszłość – za mgłą.
A w przeszłości raz piekło, raz raj.
Pieniądze do kieszeni nie lgną.
Ot poranek – czas wstać!

Nie lubię, gdy mnie okłamują,
Ale prawdę też lubić przestałem.
Próbowałem znaleźć schronienie,
Mówią, że źle szukałem.
I nie wiem, jaki przypada procent
Na godzinę tę, oszalałych,
Lecz jeśli wierzyć oczom i uszom -
To na pewno nie mały.


08. Uważaj na siebie

Dzisiaj komuś mówią: „do widzenia”,
Jutro powiedzą: „żegnaj na zawsze”
Zagoi się w sercu rana.
Jutro ktoś, wróciwszy do domu
Zastanie ruiny swojego miasta
Ktoś spadnie z wysokiego dźwigu.

Uważaj na siebie, bądź wciąż ostrożny!
Uważaj na siebie!

Jutro ktoś leżąc rano w łóżku
Zrozumie, że chory jest nieuleczalnie,
Wychodząc z domu wpadnie ktoś pod samochód.
Jutro gdzieś, w którymś ze szpitali
Zadrży ręka młodego chirurga
W lesie ktoś natrafi na minę..

Uważaj na siebie, bądź wciąż ostrożny!
Uważaj na siebie!

W nocy nad nami przeleciał samolot
Jutro spadnie do oceanu
Grzebiąc wszystkich pasażerów.
Jutro gdzieś, lecz kto wie gdzie?
Wojna, epidemia, burza śnieżna
Kosmosu czarne dziury...

Uważaj na siebie, bądź wciąż ostrożny!
Uważaj na siebie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kinofan dnia Śro 20:18, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinofan
Zarządca Kamczatki (Naczalnik Kamćatki)



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:31, 16 Cze 2007    Temat postu:

06. Gdy twa dziewczyna jest chora (piosenka-żart)

Dzień jak dzień,
Tylko ty, nie wiem czemu, się smucisz.
Wszyscy wokół śpiewają,
Ty pod nosem nawet nic nie zanucisz.
Straciłeś apetyt
I nie chcesz chodzić do kina.
Za to idziesz do sklepu,
Po butelkę wina.

Słońce świeci i rośnie trawa,
Lecz dla ciebie to nie ważna sprawa.
Wszystko nie tak, wszystko nie to,
Gdy twa dziewczyna jest chora,
Gdy twa dziewczyna jest chora,
Gdy jest chora...

Idziesz do sklepu,
Nisko spuszczona głowa,
Oczy zgaśnięte,
Twarz jak chmura gradowa.
A Ona gdzieś leży -
Aspiryna i miód na dokładkę,
I oto idziesz
Znów całkiem sam na prywatkę.

Słońce świeci i rośnie trawa,
Lecz dla ciebie to nie ważna sprawa.
Wszystko nie tak, wszystko nie to,
Gdy twa dziewczyna jest chora,
Znów całkiem sam na prywatkę,
Gdy twa dziewczyna jest chora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinofan
Zarządca Kamczatki (Naczalnik Kamćatki)



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:47, 09 Lis 2007    Temat postu:

09. Sosny na morskim brzegu

Zmęczyły mnie obce miasta,
Zmęczyłem się łupaniem tego lodu
Chciałbym usnąć,
Lecz brakuje czasu by spać.
I znów za oknami noc
I znów gdzieś na mnie czekają
I znów jestem gotów iść
Znów

Ale wierzę, że ty
Znowu powiesz te kilka słów
I wtedy jestem gotów
Zostawić ślad na tym śniegu
I wiem, że mi już
Niedużo zostało czekania
Żeby znowu zobaczyć
Sosny na morskim brzegu

Uliczki milczą,
Pod nogami zmęczony asfalt
Lecz pod dachami miasto
Żyje dalej
I niechaj księżyce
Święcą jaśniej od dalekich gwiazd
Wszystkie księżyce zgasną, a gwiazdy
Będą świecić.

I ja wierzę, że ty
Znowu powiesz te kilka słów
I wtedy jestem gotów
Zostawić ślad na tym śniegu
I wiem, że mi już
Niedużo zostało czekania
Żeby znowu zobaczyć
Sosny na morskim brzegu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinofan
Zarządca Kamczatki (Naczalnik Kamćatki)



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:34, 28 Mar 2010    Temat postu:

03. Dla nas

Tutaj ryby przechodzą przez sieci,
I nie wiadomo gdzie marchew, gdzie kij.
Tutaj w siano nie wbijają się widły
I nie wiadomo gdzie twarz, a gdzie ryj
I nie jasne gdzie morze, gdzie susza,
Gdzie złoto, a gdzie miedź,
Co budować, a co wyburzać
I dla kogo i po co ta pieśń?

Dla nas mam: okap błękitnego nieba.
Dla nas mam: ścianę lasu zapadłego.
Nie będziemy z zabrudzonych studni niczego pić.
Taki plan – dla nas mam...

Tu kamienie są podobne do mydła,
A stal do cienkich blach,
I nie jasne gdzie worek, gdzie szydło,
I nie jasne gdzie prawda, gdzie fałsz.
Nie wiadomo co słabością, co siłą,
Gdzie krzywda, a gdzie zemsta jest.
Nie podobało mi się to, co tu było,
I nie podoba mi się to, co tu jest.

Dla nas mam: okap błękitnego nieba.
Dla nas mam: ścianę lasu zapadłego.
Nie będziemy z zabrudzonych studni niczego pić.
Taki plan – dla nas mam...
Czarna rzeka i czarna noc – taki plan.
I zmartwienia utracą moc. No decyduj!
Ech, było nie było, daruj i bywaj!
Dla nas mam – taki plan...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinofan
Zarządca Kamczatki (Naczalnik Kamćatki)



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:30, 18 Mar 2014    Temat postu:

10. Jutro wojna

Nad polami mgła,
nad rzeką mgła
I czy przyjdziesz, czy nie
Wszystko jedno – złuda.
A na niebie księżyc,
Za nim ściana gwiazd
I nad wsią słychać piosenkę
I idzie chłopaczyna
I nie ma pojęcia
Że jutro zacznie się wojna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone grupie KINO i Wiktorowi Cojowi Strona Główna -> Tłumaczenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin